sobota, 1 listopada 2014

R. Byli wsród nas

Spośród sportowców dawnego Jawora wielu już nie żyje. Większość z nich zmarła śmiercią naturalną, byli jednak tacy, których śmierć wyrwała spośród nas nagle w młodym wieku. Jednym z nich był Józef Misiewicz, młody, dobrze zapowiadający się bokser.Był mistrzem Dolnego Ślaska. Zginął w wypadku, gdy jadąc motorem do pracy w cukrowni , wpadł na nieoświetloną przyczepę w Starym Jaworze.
Było to w 1954 r,w pogrzebie uczestniczyło setki jaworzan zaś trasa ostatniej jego drogi wiodła z domu przy ul. Narutowicza do kościoła św. Marcina a potem na cmentarz. Chciałbym także przypomnieć sylwetkę i okoliczności śmierci innego sportowca. Był to jedyny, jak sądzę, przypadek śmierci jaworzanina podczas występu na zawodach. Julian Ryznar, bo o nim mowa, był absolwentem naszego Liceum Ogólnokształcącego i wrocławskiego AWF-u. Po ukończeniu studiów powrócił do Jawora i pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego, najpierw w Szkole Podstawowej nr l w Jaworze, później w szkole w
Paszowicach. Mało kto wiedział, że Julek (na zdjęciu) uprawiał specy­ficzny, piękny, lecz niebezpieczny sport, jakim jest taternictwo (alpi­nizm). Zainteresował się nim w cza­sie studiów, należał do grupy tater­ników jeleniogórskich, skupionych w Sudeckim Klubie Wysokogórskim. Trenował na skałkach w pobliskich Rudawach Janowickich, Górach Sowich czy w Śnież­nych Kotłach, uczestniczył też w wielu letnich i zimowych wspi­naczkach w Tatrach. Na przełomie kwietnia-maja 1979 roku dwaj jaworzanie-J. Ryznar i Józef Koniak wraz z 13 innymi członka­mi wspomnianego klubu wzięli udział w pierwszej jeleniogórskiej wyprawie w Himalaje. Jej kierow­nikiem był Jerzy Pietkiewicz z Je­leniej Góry, również absolwent AWF-u i nauczyciel, alpinista z 18-letnim doświadczeniem, uczestnik m.in. wyprawy Hin­dukusz 77. Celem była Annapurna Płd, szczyt w ośmiotysięcznym masywie Annapurny I. Wyprawa zakończyła się, nieste­ty, tragicznie. Najpierw w trakcie tzw. rekonesansu zginął Józef Koniak (pracował w Kużni ) a potem w czasie wspi­naczki na szczyt zginęli i zosta­li tam na zawsze J. Pietkiewicz i J. Ryznar...


Bogdan H. Krupa.




Julian Ryznar,zdjęcie z prospektu wspomnianej tragicznej wyprawy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są moderowane