piątek, 15 stycznia 2016

Z. Piłka nożna (I)

Zmiana warty

Wobec mizerii, jaka panowała w początkach lat 60. w jaworskim futbolu, jaśniejszym punktem i nadzieją była ówczesna drużyna juniorów, z którą J. Walczyński roz­począł pracę w szkółce piłkarskiej ok. roku 1958. M. Bieniusiewicz wspomina, że drużyna ta była tak zgrana, że w meczach rozumieli się niemal na pamięć. Nie dziwi więc, że w 1962 r. chłopcy ci byli na pierwszym miejscu w swej grupie w lidze juniorów, wyprzedzając rówieśników z klasowych drużyn woj. wrocławskiego. Kilku utalen­towanych zawodników z tej druży­ny, Waldemar Wójcicki, Lech Iwański, Józef Kunicki i Mieczysław Bie­niusiewicz, było w różnych okresach czasu powoływanych do repre­zentacji juniorów Dolnego Śląska. Pan Mieczysław wspomina, że w meczu rozegranym ok. 1964 r. w Jeleniej Górze między kadrą junio­rów Dolnego Śląska a drugą repre­zentacją Polski juniorów grał on obok L. Ćmikiewicza, a Józef Ku­nicki bronił bramki dolnoślązaków na zmianę z... Janem Tomaszewskim (inaczej mówiąc - gdy Józek bronił, to J. Tomaszewski siedział na ławce rezerwowych). To było dawno, ale prawda!
Wobec kłopotów kadrowych w owym czasie, w pierwszym ze­spole Jaworzanki zaczęli debiuto­wać juniorzy. Właściwie można zaryzykować stwierdzenie, że w początkach lat 60. zaczęły nastę­pować korzystne zmiany w jawor­skim futbolu. Nastąpiła bowiem zmiana warty, gdyż ze starych za­wodników grali już tylko nielicz­ni (najdłużej chyba J. Szwaluk. M. Gajda i M. Reczuch) i to młodym wiekiem i stażem piłkarzom przy­szło bronić honoru Jawora w B-klasie. Odtąd rotacje zawodników były nieporównywalnie częstsze niż kiedyś.
Andrzej Banasiak wspomina szczególnie miłą atmosferę, jaką wytworzyli wtedy w zespole trener J. Walczyński, kierownik drużyny T. Uciurkiewicz oraz T. Domaradzki, którego matka prała ręcznie w domu stroje sportowe całej drużyny - oczy­wiście za darmo. M. Bieniusiewicz mówi, że chłopcy z zespołu odwza­jemniali się niejako zdyscyplinowa­niem i zapałem do gry.
O ówczesnej sytuacji finanso­wej klubu świadczą przykłady po­dane przez moich rozmówców. Pan Andrzej wspomina, że cała druży­na składała się dobrowolnie na opła­tę sędziego - dobrze, że w B-klasie sędziował tylko jeden. Pan Mietek wspomina z kolei, jak to swoją WFM-ką wraz z T. Domaradzkim pojechali do Wojcieszowa po... ofia­rowane przez tamtejszy klub siatki na bramki.
Bogdan H. Krupa

Słynna drużyna juniorów Jaworzanki z pocz. lat 60. Od le­wej słoje;: E. Zwiernik, Z. Elster, J. Wieliczko, A. Banasiak, St. Stawiarski. Niżej St. Szendzielorz, L. Iwański, J. Kunicki, R. Malinowski, W. Dobrzeniecki, M. Bieniusiewicz, na ziemi J. Nowak. Fotografował W. Wójcicki


Andrzej Banasiak - kapitan ówczesnej drużyny junio­rów, potem czołowy piłkarz lat 60


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są moderowane