Złote lata jaworskiego tenisa ziemnego.
Tenis ziemny był i chyba pozostanie wciąż sportem elitarnym, bo drogim. To zaskakujące, ale był on jedną z najstarszych, obok piłki nożnej, dyscypliną sportową uprawianą w Jaworze, datuje się go przed rokiem 1950.
Zaryzykuję twierdzenie, że wtedy w Jaworze był to, że się tak wyrażę, spontaniczny zryw inteligencji osadniczej, która z tenisem zetknęła się jeszcze przed wojną {Adam Juchniewicz wspomina, że jego wujek - M. Kowszyn - odbijał piłki w Wilnie z samą J. Jędrzejowską). Część sprzętu do grania zostawili w Jaworze Niemcy - L. Woszczyń-ski mówi, że w zasiedlonym przez niego mieszkaniu znalazł 4-5 rakiet do tenisa w świetnym stanie. A kortów w ówczesnym Jaworze było dwa -przy ul. Szpitalnej i Starojawor-
skiej na „ruskim boisku". Wykorzystywano tylko ten na Szpitalnej, za budynkami naprzeciw wylotu ul. Kopernika. Kort ów był „szlachetny” bo z mączki ceglanej, zmodernizowano go społecznym czynem, ogrodzono, a obok zbudowano nawet drugi, na zwykłym podłożu. Całość stanowiła jakby kompleks sportowy, bo urządzono tu także boisko do koszykówki. Założycielem sekcji, opiekunem kortu a nawet sponsorem (A. J. mówi, że ufundował siatkę do gry) był chirurg z miejskiego szpitala - Stanisław Bayer. Prócz niego w sek-
cji tej byli m.in. A. Paprocka z ojcem, H. Sokołowska, Kulpa, Cz. Guczalski, Kern, bracia Kowszyn - Michał i Jerzy, J. Magdziarz, M. Czerepanów, oraz młodzi: A. Juchniewicz, W. Antas, L. Matyas, J. Bogusz, J. Federowicz, Żółtaniecki z Paszowic.
Regularnych rozgrywek wtedy nie było, jeździło się tylko na turnieje (A. J. podaje Strzegom, Jelenią Górę, Kudowę Zdrój). W meczu było 10 gier: 3
męskie single, 2 żeńskie, 2 juniorów, dwie gry podwójne i mikst. Systematycznie rozgrywano pojedynki o mistrzostwo Jawora. Wśród seniorów najlepszy był M. Kowszyn, wśród kobiet Anna Paprocka, a najlepszymi juniorami byli Adam Juchniewicz i Waclaw Antas. W roku 1954 A. Paprocka niespodziewanie, ale w pełni zasłużenie, zdobyła tytuł mistrzyni Dolnego Śląska („Wiadomości Ja-worskie" nr 1/54); a na turnieju w Poznaniu okazała się trzecią rakietą zrzeszenia Spójnia w Polsce. Debel juniorów Antas -Juchniewicz należał wtedy do czołowych. Klub, jak można odczytać z koszulek, nazywał się Unia a od roku 1951, jak podaje A. Paprocka - Spójnia.
W 1955 r. sekcja przestała istnieć. Starsi przestali grać A. Paprocka opuścila Jawor, a młodzi wyjechali do szkół. Po wyjeździe doktora Bayera z Jawora na korty w zasadzie wstępu nie było, ale rozgrywano tam jeszcze mecze koszykówki. Przez liczne dziury w ogrodzeniu przechodziły kury i dzieci, dewastując kort prawie całkowicie. Tak skończył się najlepszy czas tenisa ziemnego w Jaworze. Wkrótce kompleks przy ul. Szpitalnej przestał istnieć, pobudowano na nim 2, 3 garaże.
Dopiero na początku lat 70. pojawił się w Jaworze amatorski ruch tenisowy, kiedy wybudowano asfaltowy kort w parku przed stadionem, potem asfaltowy i ceglany nad zalewem Jawor-nik .Spółdzielnia Mieszkaniowa zbudowała asfaltowy kort przy ul. Wieniawskiego Powstał TKKF Jaworzanie, a w jego władzach ówczesny dyr. POM - Papadopu-lus, J. Tarapacz, Z. Rojowśki; W. Morawski. Animatorami tego ruchu byli ponadto bracia Różyccy z Grzegorzo-wa, S. i E. Łojkowie, B/H. Krupa, Z. Konieczny, K. Uchman.
ZEBRAŁ I OPRACOWAŁ
Bogdan H. krupa
Przełom lał 4O i 5O. Pierwsi tenisiści Jawora. Od lewej: Chrzanowski, (?), H. Sokołowska, A. Paprocka, Cz. Guczal-ski(również działacz sportowy), (!?), L. Bartosz (piłkarz), M. Kowszyn.
połowa lat 5O. Dwóch ważnych animatorów sportu jaworskiego. Z prawej dr. St. Bayer, z wej W. Morawski - póżniejszy prokurator.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są moderowane