poniedziałek, 26 stycznia 2015

U. Piłka ręczna (2)

Dlaczego szczypiorniak?

Czy ktoś zastanawiał się skąd pochodzi taka nazwa popularnej dyscypliny sportowej? Dodam od razu, ze nazwa ta używana jest wyłącznie w Polsce, coraz rzadziej i to prawie wyłącznie przez ludzi starszych.
Początki tej gry związane są z pobytem polskich legionistów internowanych w 1917-1918 r. przez Niemców w obozie w Szczypiornie k. Kalisza/ dziś dzielnica tego miasta/.Legioniści podchwycili grę rzutową, piłką (szmacianką?), uprawianą przez niemieckich wartowników w zespołach 11-osobowych na boisku pilkarskim. Po latach gra ta przeniesiona na grunt polski upowszechnila się na tyle, że grały w nią nie tylko kobiety, ale odbywały się nawet w latach 1930-1966 mistrzostwa Polski, zaś od nazwy miejscowości Szczypiorno upowszechniło się w Polsce określenie - szczypiorniak, również w odniesieniu do piłki ręcznej 7-osobowej.W tej ostatniej (odmiana duńska piłki ręcznej,starszej, mistrzostwa Polski odbywają się od roku 1955 i trwają do dziś)

Oto kilka ciekawostek z przepisów tej gry. Drużyna: 11-osobowa (5 graczy w ataku, 3 w pomocy, 2 w obronie i bramkarz); sędziowie: główny, 2 linio­wych, 2 bramkowych; boisko: dł. 90-110 m, szer. 55-65 m; bramka: 7,32 m x 2,44 m; pole bramkowe: w odległości 11 m od linii bramkowej; piłka: obwód 58-60 cm, z jednobarwnej skóry i gumową dętką /wtedy nawet szmacianką /czas gry: 2 x 30 min.
W odległości 13 m od bramki była linia rzutów karnych, a w odległości 16,5 m od słupków bramki, po obu stro­nach boiska, znajdowały się na linii koń­cowej tzw. małe rogi. Mały róg był dyk­towany, gdy minn: gracz drużyny broniącej przekroczył linię pola bramkowego, dotknął piłki znajdują­cej się w tymże polu; piłka rozmyślnie została wrzucona do pola bramkowe­go; bramkarz rozmyślnie zwlekał z jej wrzuceniem. Z ma­łego rogu można było bezpośrednio strzelić bramkę. Stosowany był też „spa­lony" - podobnie jak w piłce nożnej, również podobnie jak w piłce nożnej wyrzucano piłkę z autu. Dozwolone było poruszanie się z piłką najwyżej trzy kroki i wykonywanie wielokrotne­go kozłowania (w szczypiorniaku 7-osobowym w tym czasie skozłować pił­kę można było tylko raz i poruszyć się trzy kroki).
Tyle z ciekawostek o przepisach tej ar­chaicznej gry. Ktoś powie: jaki to ma związek ze sportem w dawnym Jaworze? Ależ ma, oczywiście. Wtedy, w latach 50-tych., kilkunastu młodzieńców skrzyknęło się i utworzyło drużynę szczypiorniaka 11-osobowego. Byli to między innymi W. Kalinowski, L. Skorczyński, Zb. Jaworski, A. Słowik, K. Żebrowski, K. Darski, A. Juchniewicz, A. Gajda, (?) Niedźwiecki. Roze­grano kilka towarzyskich spotkań na stadionie miejskim w parku. Dziś ucze­stnicy nie pamiętają już z kim, nie pa­miętają nazwisk, czemu trudno się dzi­wić. Minęło wszak tyle lat.
Szczypiorniak 11-osobowy gościł w Jaworze bardzo krótko, ale nie przyjął się też w całym kraju, gdyż był grą mało atrakcyj­ną. Jego miejsce zająl szczypiorniak 7-osobowy, którego kontynua­torami byli w latach 60-tych uczniowie LO z prof. Olichwerem oczywiście ( jako LZS Jawor).
Zebrał i opracował: Bogdan H. Krupa


Fot. nr 1: Jaworska drużyna szczypiorniaka 11-osobowego z lat 50-tych (ciemne stroje). Stoją, od lewej W. Kalinowski, L. Skorczyń­ski, Zb. Jaworski, A. Słowik, K. Żebrow­ski, K. Darski; siedzą A. Juchniewicz, A. Gajda, trzech nieznanych z nazwi­ska zawodników, (?) Niedźwiecki.



Fot. nr 2: drużyna szczypiorniaka 7-osobowego z LO,rok 1959. Stoją od lewej H. Krupa, Wł. Juracki,  R.Tychanowicz. Niżej J. Zerbe. Leżą: A. Krzyśpiak, J. Sowa (z Bolkowa).


Fot. nr 3: drużyna szczypiorniaka 7-osobowego z LO,rok 1959. Stoją od lewej Zb. Szymanski, R,Tychanowicz, Wł. Juracki, prof. Olichwer, St. Gut. Niżej: G. Elster, A Krzyśpiak,J. Sowa     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są moderowane